Dziś dokładnie taka sama trasa jak wczoraj tyle że trochę szybciej i z kilkoma tempówkami na max przez ok 1.5 km :) pięknie ;)) Forma na wyjazd do Zakopanego rośnie ;))
Dziś małe kręcenie ze Zbyszkiem "Dżumą" po naszych Buczkowskich rundkach i....pozytywne zaskoczenie po weekendzie...bo od Orchowa do Czestkowa...asflat funkiel nówka położony...a jeszcze niedawno takie koleiny były że szkoda gadać... widać że wybory się zbliżają ;) wiaterek dziś czasem powiał ale ogólnie bardzo przyjemne rozpoczęcie tygodnia ;)
Jakiś czas temu wpadł mi do głowy pomysł, żeby pojechać do dziadka rowerem. A że ode mnie do niego jest 118km to powiedziałem sobie że fajnie byłoby się wyrobić w 4-4:30h. Pogoda sprzyjała słonecznie ale nie za gorąco ok 26 stopni i wiatr w plecy oraz profil trasy sprzyjały biciu tego czasu :) Także wyruszyłem ok 15 z domu i nie powiem kręciło się przyjemnie średnia cały czas powyżej 30, bywało że i 33 było :) ale przy 90km zacząłem czuć że jeszcze tak długiej trasy w tym roku nie robiłem. Sprawy nie ułatwiał też plecak z rzeczami, bo jechałem na 3 dni...więc lekko nie było :P ale po małym postoju w Gołuchowie na zjedzenie czekolady i banana ruszyłem dalej :) no i udało się 3h 50 minut :) Jedyny minus trasy...samochody...dużo samochodów, niestety lepszej drogi nie ma więc jakoś trzeba było sobie radzić :) ale wyjazd udany a mina dziadka jak mnie zobaczył...bezcenna :)
Zdjęcie zrobione na kilka kilometrów przed celem podróży :)
Dziś miło być spokojnie po wczorajszym treningu....i nie dlatego że takie było założenie a dlatego że....od 20 km cały czas wiatr w twarz :/ dopiero 7 km przed domem ucichł... czasami tak wiało że ciężko było 23km/h kręcić :P żal i wstyd :P ale lody w Szadku zaliczone więc trening udany ;)
Dziś po ponad miesięcznej przerwie wybrałem się na "rundki" Buczkowskie żeby sobie trochę pokręcić... miało być bardzo spokojnie jednak.... po drodze spotkałem Mistrza Polski Masters Grzegorza Stolarka no i cóż...żal nie skorzystać z takiej okazji i pokręcić trochę na spokojnie z mistrzem, tempo było luźne bez szaleństw ale parę razy pogoniliśmy się na krótkich odcinkach żeby uda popiekły :) pogoda Dziś dopisywała, piękne słoneczko lekki wiatr czego chcieć więcej :) Jutro mam nadzieje znowu pojeździć ;) tym razem może trochę więcej km ;)
Dziś lekkie kręcenie na małej tarczy... bo jako że jestem w cyklu treningowym do sobotniego półmaratonu we wrocławiu, to rowerkiem spokojnie w ramach cardio się poruszam. temp ok 30 stopni zero wiatru... no przyjemnie sie jechało gdyby nie....quad który zajechał mi drogę i niestety pierwszy szlif w sezonie zaliczony :/
W końcu udało się wygrać z zapaleniem oskrzeli więc mogłem wsiąść na rower ;) Szybka trasa z Łasku do Pabianic gdzie brałem udział w biegu im. Wajsówny i do domu. Nogi jeszcze pamiętają jak się kręci więc źle nie było ;P Miła sytuacja z trasy... jadę sobie i zza krzaczka wyskakuje policjant z suszareczką mierzy do mnie a po chwili krzyczy... CZTERDZIEŚCI DWA !! Patrzę na licznik faktycznie podziękowałem za skalibrowanie licznika z radarem i pojechałem dalej ;)
Dziś szybkie kręcenie po gminie Buczek i sprawdzanie dróg którymi do tej pory nie jeździłem... już wiem czemu - dwie z nich skończyły się po 2 km i musiałem zawracać :P a jedna wyprowadziła mnie aż do Zelowa...później jeszcze 2 rundki po pętli buczkowskiej i do domu. ciepło, lekko-średni wiatr...ogólnie do przodu ;)
Nareszcie się obudziłem i słońce było za oknem a i temperatura odpowiednia. A jako że u mnie w mieście zawsze w niedziele o 10 odbywają się wspólne treningi to szybkie śniadanie i chyc na rower...trasa bardzo malownicza na dobrej jakości drogach i grupa dość znaczna było nas 11. Pierwsze 30 km w dość dobrym tempie ok 34 km/h i nagle część grupy wyrwała do przodu że mogłem tylko ich plecy oglądać a to wszystko przez....wiatr który dziś wiał niemiłosiernie więc bez współpracy to mogłem tylko czuć jak moje uda płoną...ale po kolejnych kilku kilometrach widzę że mój kumpel też został i dalej pojechaliśmy juz razem :) Trasa wyglądała następująco Łask - Wodzierady - Szadek - Zygry - Dąbrówka - Zadzim - Zygry - Szadek - Łask. Mieliśmy skręcić żeby zrobić rundę dookoła Jeziorska ale mi się trochę do domu spieszyło ;) I to by było na tyle dziś... wiatr dał nam się we znaki a i policja która... na jednym zjazdów strzelała do nas...z radaru :P a że było ograniczenie do 50 km/h a my na zjeździe mieliśmy troche więcej to tylko palcem pogrozili ;) a teraz idę na obiad ;) pozdrawiam :)