Juz drugi raz został zoorganizowany w Buczku wyścig przy okazji Krajowego święta Truskawki. Wyścig ze startu wspólnego, 5 rund po 18 km z tym że jeżeli lider Cię wyprzedzi to automatycznie kończysz wyścig. Ogólnie wyścig zaliczam do udanych... udalo mi sie przejechać pełen dystans, zająć 51 miejsce w kat. OPEN. Pogoda...hmmm czasem słońce czasem deszcz ;) ale przynajmniej było ciekawie ;) Jak to mawia mój kolega "Nie dla kolarza słońce i plaża. Dla Was palanty góry i ranty" i tak było dziś mocna grupa, fajna współpraca! Za rok trzeba wynik poprawić !
Po dwóch dniach odpoczynku czas rozkręcić nogę :) Dziś spokojnie ze Zbyszkiem trochę pokręciliśmy, pogadaliśmy o tym jak nam poszło na wyścigu ;) I obmyślaliśmy plan na II Wyścig Truskawkowy w Buczku :)
No i nadszedł ten dzień ;) Dziś wyścig ;) Myślałem że mam mocną grupę i się nie myliłem....jednak nie wiedziałem jak mocną! przez pierwsze 10 km średnia wynosiła ponad 50 km/h i to było dla mnie o wiele za dużo czułem że jak nie puszczę to serce mi wypadnie. Później znalazłem kolejną grupkę z którą dojechałem już do mety lecieliśmy w okolicach 35-36 km/h do momentu aż wiatr z przodu dał nam tak popalić że czasami nie dało się jechać szybciej niż 25km/h. W pewnym momencie też odcieło mnie...jechałem 19km/h i zastanawiałem się co ja tutaj robię. Temperatura powietrza 36 stopni wiatr od przodu taki że hej.... ale udało się. Wyścig ukończyłęm z całkiem niezłą średnią więc jestem zadowolony :)
Jako że do wyścigu pozostały 3 dni dziś trochę interwałów :) oj dawałem z siebie max a wiejący wiatr nie pomagał ;) mimo to prędkość dochodziła do 50 km/h :D
Boli Was ząb a wizyta u dentysty dopiero za tydzień ? Idź na rower :P od trzech dni tak mnie bolał że cały czas leciałem na tabletkach przeciwbólowych, jednak znalazłem siłę żeby iść na rower. I co.... po 50 km ząb przestał boleć :P