Dziś miło być spokojnie po wczorajszym treningu....i nie dlatego że takie było założenie a dlatego że....od 20 km cały czas wiatr w twarz :/ dopiero 7 km przed domem ucichł... czasami tak wiało że ciężko było 23km/h kręcić :P żal i wstyd :P ale lody w Szadku zaliczone więc trening udany ;)
Dziś po ponad miesięcznej przerwie wybrałem się na "rundki" Buczkowskie żeby sobie trochę pokręcić... miało być bardzo spokojnie jednak.... po drodze spotkałem Mistrza Polski Masters Grzegorza Stolarka no i cóż...żal nie skorzystać z takiej okazji i pokręcić trochę na spokojnie z mistrzem, tempo było luźne bez szaleństw ale parę razy pogoniliśmy się na krótkich odcinkach żeby uda popiekły :) pogoda Dziś dopisywała, piękne słoneczko lekki wiatr czego chcieć więcej :) Jutro mam nadzieje znowu pojeździć ;) tym razem może trochę więcej km ;)
Dziś lekkie kręcenie na małej tarczy... bo jako że jestem w cyklu treningowym do sobotniego półmaratonu we wrocławiu, to rowerkiem spokojnie w ramach cardio się poruszam. temp ok 30 stopni zero wiatru... no przyjemnie sie jechało gdyby nie....quad który zajechał mi drogę i niestety pierwszy szlif w sezonie zaliczony :/
W końcu udało się wygrać z zapaleniem oskrzeli więc mogłem wsiąść na rower ;) Szybka trasa z Łasku do Pabianic gdzie brałem udział w biegu im. Wajsówny i do domu. Nogi jeszcze pamiętają jak się kręci więc źle nie było ;P Miła sytuacja z trasy... jadę sobie i zza krzaczka wyskakuje policjant z suszareczką mierzy do mnie a po chwili krzyczy... CZTERDZIEŚCI DWA !! Patrzę na licznik faktycznie podziękowałem za skalibrowanie licznika z radarem i pojechałem dalej ;)